środa, 10 września 2014

zaczyna się na "w", a kończy na "ydra"

Wpis z drugiego dnia w Brunszwiku był już prawie gotowy, ale nie od dziś wiadomo, że tablety na androidzie lubią płatać figle i do wersji "stabilnej" im daleko. Wpis jest gdzieś w niebycie i zapewne ma się dobrze. Nie pozostaje więc nic innego jak postarać się go odtworzyć.

Hillside Model, w którym spędzamy 3 noce znajduje się na wzgórzu, z którego rozciąga się wspaniały widok na Zatokę Fundy i jest oddalony od centrum Saint John o 8 km. Prowadzi go przemiły Indus z Hindii, a rezerwowaliśmy go dwa dni wcześniej na booking.com.

Dzień rozpoczęliśmy późno, bo o 11. Wybraliśmy się na zwiedzanie Parku Narodowego Fundy, jako punkt docelowy obraliśmy miasteczko Saint Martins, które dzieli od Saint John ok 60 km. Planowaliśmy wypożyczyć rowery, ale niestety wszystkie wypożyczalnie w Saint Martins czynne są wyłącznie w wakacje. Postanowiliśmy więc pokonać 16km Fundy Trail Parkway sposobem samochodowo-pieszym. Wjazd do parku jest tylko jeden, gdzie należy uiścić opłatę za wstęp i otrzymuje się mapkę całej trasy.

Na Fundy Trail Parkway nie ma żadnej infrastruktury poza budynkiem informacji turystycznej (między punktem 7 a 8) i malowniczo położonych altanek dlatego warto zabrać ze sobą jakieś przekąski.
Punkty przy których warto się zatrzymać gdy ma się ograniczoną ilość czasu to:
P1 - piękny widok na klifowe wybrzeże

P4 - zejście do urokliwego wodospadu, może nie jest on olbrzymich rozmiarów, ale dzięki zalesieniu można uniknąć wypalonych przez słońce kolorów na zdjęciach
P6 - ujście Big Salmon River do Zatoki Fundy. Po kamieniach można łatwo przejść na drugą stronę rzeki bądź wybrać wiszący most.

Gdy wracaliśmy do samochodu zuważyliśmy ruch w krzakach przy drodze. Okazało się, że była to pokaźnych rozmiarów wydra, która wcinała sobie tam smacznie obiad :) Zwierzę w ogóle nie przejmowało się naszą obecnością i nie przeszkadzało sobie w posiłku, co pozwoliło nam sfotografować je z każdej strony :)

P8 - wysoko położony punkt widokowy, z którego widać całą zatokę

Ani przez moment nie żałowaliśmy wyboru września na tą wycieczkę. Nie udało nam się w prawdzie wypożyczyć rowerów, ale za to na trasie nie było żadnego tłoku, towarzyszyła nam cisza, spokój, a jedyne osoby jakie spotykaliśmy to mieszkańcy, którzy chętnie dzielili się ciekawostkami o tym terenie.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na słynne w tym rejonie seafood. Wybraliśmy knajpkę tuż przy brzegu zatoki ( po wyjeździe z parku pierwsza po lewej).
Przekonaliśmy się, że nie jesteśmy największymi fanami gotowanego homara, ale urocze otoczenie zrekompensowało nam niezbyt smaczny posiłek :)

Wczesnym wieczorem postanowiliśmy zobaczyć miasteczko Saint John. Mimo godziny 19 miasto było wymarłe. Przejście wszystkich punktów zaznaczonych na oficjalnej mapie zajęło nam zaledwie godzinę i żaden z nich nie zrobił na nas wrażenia. Spory port wcina się w samo centrum i mieliśmy chociaż nadzieję na obejrzenie kilku okrętów. Niestety nabrzeże otoczone jest prywatnymi parkingami więc dojście do morza nie było możliwe.

Sporym sukcesem dzisiejszego dnia był zakup piwa. Niby drobnostka, ale w Kanadzie to wcale nie takie proste zadanie. O 23 zamykane są wszystkie sklepy z alkoholem i od kilku dni nie udaje nam się zrobić zakupów przed tą godziną. Supermarkety czynne dłużej bądź sklepy przy stacjach benzynowych nie mają w swojej ofercie alkoholu. Świadomi tej prawdy, kupiliśmy co trzeba z samego rana i woziliśmy ze sobą przez cały dzień (ku spokoju sumienia :)).
Wszystkie produkty w sklepach są olbrzyyyyymich wielkości. Jak sok pomarańczowy to tylko 5litrowy, jak płatki śniadaniowe to pudło wysokości 2/3 metra, jak ciastka to opakowanie, które mogłaby zjeść 3-osobowa rodzina w 7 dni. Kupiliśmy kilka takich smakołyków z zamiarem przywiezienia do Polski.

W końcu udało nam się dotrzeć do motelu, otworzyć wyczekiwane piwo i puścic Jimmy Kimmel Show :)
Całuję Was serdecznie i mocno pozdrawiam :*

PS. Napiszcie co u Was!

2 komentarze:

  1. Super, super, super. Czekam niecierpliwie na zdjęcia z niedźwiedziami.
    eLKa

    OdpowiedzUsuń
  2. Można zobaczyć je tutaj: http://piatyzywiolczerwien.blogspot.com/2014/09/sok-sodko-grozny.html
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń